przyszedł lab.
Zadek – klap.
W swym człowieku utkwił wzrok
obserwuje każdy krok.
Kto odgadnie
czego pragnie?
Myśli coś o jakiejś psocie,
czy łasować chce łakocie?
A za oknem biały puch...
Smycz, obroża – ogon w ruch!
Tak, to już nadeszła pora
na spacerek labradora!
Czas biegania i skakania,
zabaw z psami, załatwiania
Kiedy nawet senior – lab
zachowuje się jak szkrab.
Potem w domu na kanapie
pies szczęśliwy słodko chrapie.
Michał
& Sagor
Fot.: Michał
Swietny :-D
OdpowiedzUsuńSuper wierszyk. Gratuluję pomysłu. :D
OdpowiedzUsuń