piątek, 28 grudnia 2012

Urojenia

Wygodnie wyciągnięty na kanapie labradorek rozkosznie pochrapywał podczas gdy ja rozmawiałem przez internet z Agnieszką. Szczegółowo poruszaliśmy tematy ogólne, ogólnie zahaczając o szczegóły, gdy wtem z głośników rozległy się dźwięki, których emiterem żadną miarą nie mogła być Agnieszka :-)

Rozpoznałem odgłosy bez trudu – to dwie jej labradorki postanowiły przyłączyć się do dyskusji prezentując całą bogatą skalę labradorskich pomrukiwań we wszystkich tonacjach, kombinacjach i wariacjach. Sagorowi też się zdarzają takie przemowy do człowieków, więc nie było żadnych wątpliwości.

Agnieszka przeprosiła na chwilę i zaczęła swym pupilkom perswadować, że nie ma powodu i ogólnie jest noc, a ona rozmawia. Po pewnym czasie albo suniom się wyczerpał repertuar, albo też trafiły im do przekonania argumenty Agnieszki, więc mogliśmy wrócić do przerwanej konwersacji.

  • No widzisz, cały czas ostatnio tak mam – zaczęła Agnieszka – jednej się uroiło, że będzie mieć szczeniaki, a drugiej... sama już nie wiem.
  • Może, że zostanie ciocią? - uprzejmie podpowiedziałem.

Michał & Sagor
Fot.: prawdopodobnie Michał (Sagor z rodzeństwem)

3 komentarze:

  1. Puzon też ma wiele "do powiedzenia" :) Szczególnie jak czegoś chce, a niekoniecznie może to dostac... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sagor robi się szczególnie gadatliwy, gdy mu suczki pod oknem pachną :D

      Usuń
  2. Nelma zazwyczaj ma "coś do powiedzenia" jak zbroi albo jak koniecznie chce zrobić coś czego nie wolno tak wtedy gada że głowa mała a już szczególnie jak powiem "nie nie wolno" ;)

    OdpowiedzUsuń