Wyszliśmy z labradorkiem na wieczorny spacer. Wiatr wieje, śnieg
prószy, łapki się ślizgają na oblodzonych chodnikach. A tu
Sagorowi włączył się tryb wycieczkowy – zamiast szybko załatwić
swoje psie sprawy – wącha, tropi, znosi patyki. Już pod domem
decyzja – potrzebna runda dodatkowa. Idziemy, może jeszcze zrobi
co trzeba.
Gdy przechodziliśmy przy przystanku zatrzymała nas Starsza Pani z
pytaniem o ulicę. Próbowałem tłumaczyć, jak dojść, ale w jej
spojrzeniu można było łatwo wyczytać kompletną dezorientację.
- Chodźmy, zaprowadzę panią.
Z pewnym wahaniem Starsza Pani ruszyła za mną i wesoło brykającym
na smyczy labradorkiem. Najwyraźniej nie dowierzała mojej
znajomości miasta i zmysłowi orientacji. W końcu, po kilku
minutach powolnego spaceru, ku wielkiemu zaskoczeniu, dotarliśmy na
miejsce.
Ponieważ Starsza Pani stwierdziła, że teraz to już trafi, więc
chciałem się pożegnać. Pani postanowiła jednak koniecznie
pogłaskać na pożegnanie labradorka. I tu nastąpiło coś, czego
chyba nikt z nas się nie spodziewał. Łasy na pieszczoty labradorek
ani myślał dać się głaskać Starszej Pani. Nie chciał podejść,
a momentami nawet poszczekiwał ostrzegawczo. Przyznam szczerze, że
byłem niemniej zdziwiony niż owa Pani, „do której labradory
zawsze lecą” - Sagor jest wyjątkowo przyjazny do ludzi, również
starszych, których u mnie w bloku nie brakuje.
Ostatecznie pożegnałem się i wróciłem do domu głowiąc się nad
zagadkowym zachowaniem labradorka, który po rozstaniu ze Starszą
Panią zachowywał się spokojnie i kulturalnie załatwił wszystkie
swoje sprawy.
Do głowy przychodzi mi tylko jedno rozwiązanie – Starsza Pani
miała na sobie futro. Już parę razy zauważyłem, że na osoby w
naturalnych futrach labradorek reaguje wyjątkowo nieufnie. Czyżby
jakiś zapach?
Michał & Sagor
Zdecydowanie zapach... Kiedyś miałam podobną sytuację, tylko Puzak był malutki. Przechodziliśmy koło stoiska ze skórami, kiedy na smyczy poczułam zdecydowany opór. Odwracam się, a tam mój szczenior z postawionym irokezikiem nie chce iść dalej, dziwnie spogląda na wywieszone skóry i powarkuje :P Miał wtedy może 4-5 miesięcy :)
OdpowiedzUsuń